SŁOWO OD PROBOSZCZA

VII Niedziela Wielkanocy 28.05.2017 r.

św. Jan Paweł II do dzieci...

Zwracając się w Zakopanem do dzieci pierwszokomunijnych, św. Jan Paweł II powiedział: "Pan Jezus na tym świecie miał niewiele rzeczy, które mógłby ofiarować apostołom. Jednak dał im coś największego - dał im samego siebie. Odtąd, przyjmując ten najświętszy pokarm, mogli być stale z Panem Jezusem. On sam mieszkał w ich sercach i napełniał je świętością. Oto, co znaczy, że Pan Jezus przychodzi do waszych serc. Pan Jezus was kocha. (...) On jest w was, Jego miłość was napełnia i sprawia, że stajecie się coraz bardziej do Niego podobne, coraz bardziej święte. 
Jest to, moje dzieci, wielka łaska, ale też wielkie zadanie. Aby Pan Jezus mógł w nas zamieszkać, musimy starać się, by nasze serce było zawsze dla Niego otwarte. Wasze zadanie jest więc następujące: zawsze kochać Pana Jezusa, mieć dobre i czyste serce i jak najczęściej zapraszać, aby On przez Komunię św. w was zamieszkał. Nigdy nie czyńcie tego, co jest złe. To czasem może być trudne. Pamiętajcie jednak, że Pan Jezus was kocha i pragnie, abyście i wy kochały Go ze wszystkich sił" (7 czerwca 1997).

Życząc, aby to wezwanie do miłości wypełniało się w życiu każdego dziecka, które w tym roku po raz pierwszy przyjęło Pana Jezusa, a także każdego dziecka naszej parafii, zwracam się z gorącą prośbą do rodziców, starszego rodzeństwa, dziadków i wszystkich dorosłych, byśmy im w tym pomagali dobrym przykładem, upomnieniem kierowanym z miłością, modlitwą. A wtedy i one nam się odwdzięczą. Nasz Papież tak mówił "Drodzy chłopcy i dziewczęta, wy jesteście nadzieją ludzkości. Niech miłość Chrystusa rozszerzy się dzięki wam na wasze otoczenie, na wasze rodziny i na cały świat" (Watykan, 2 I 2000r.)

SŁOWO OD PROBOSZCZA

VI Niedziela Wielkanocy 21.05.2017 r.

Dzień matki - zamyślenie

Matka - pierwsza osoba, którą spotykamy na drodze naszego życia. Od samego początku zatroskana o nasze istnienie, o naszą przyszłość. Zawsze razem - Matka i dziecko. Ona - pełna niepokoju i lęku, pełna ciepła i serdecznych gestów, oddana bez reszty swemu wielkiemu skarbowi, dając mu swoją miłość, czas, siłę i serce. Musi dzieckiem kierować tak, by dla nikogo nie było przyczyną łez. Matka musi mieć uczucia serdeczne, stawać się aniołem dobroci i odznaczać się cnotami, by dziecku dać przykład, jak ma iść przez życie. Uczucie matki do dziecka powinno być regulowane pewnymi zasadami: stąd - dotąd. Niech dziecko wie, co wolno, a czego nie wolno. Wychowanie musi iść w parze z pewnym hartowaniem osobowości. Dziecko musi oswoić się z tym, że nie wszystko w życiu jest dostępne. Mówi się często, że obecne młode pokolenie jest źle wychowane, nieczułe, nie ma szacunku dla rodziców. Chyba jedną z przyczyn takiego stanu jest zmiana stylu życia, przeobrażenia w rodzinie, inne traktowanie dzieci przez rodziców odnośnie do wymagań, a nawet bezwzględności, jak to było dawniej. Dzisiaj stosunki między rodzicami a dziećmi układają się coraz częściej na płaszczyźnie kontaktów przyjacielskich. Istnieje ogromna swoboda w tych relacjach, kiedyś nie do pomyślenia. 
Zadanie matki to ciągła ofiara ze swojego czasu i odpoczynku, ofiara z wielu przyjemności życia, by być najbliżej swych pociech i czuwać nad nimi. I tak biegną lata, dzieci dorastają, a matka drepce za nimi cicha, o wiecznie zatroskanych oczach, które życie okradło nieraz z uśmiechów. Często uśmiechami obdarzamy przyjaciół, znajomych, a dla matki zostaje uśmiech jakiś wymuszony. Nieraz dzielimy swoje serce na drobne dla innych, a przed matką chowamy je głęboko. Zapominamy o jej prawie do naszego serca. Niech obchodzony corocznie 26 maja Dzień Matki będzie dla wielu dniem refleksji i zastanowienia się, jacy jesteśmy na co dzień dla swoich, kochających nas matek. 
Wszystkim Matkom, tym młodym i tym starszym, życzymy, by miały w sobie dość siły i obfitość serca dla swych dzieci, by siłę tę czerpały z serca Bogurodzicy Maryi i do Niej się uciekały w trudnych chwilach, gdy burza zacznie zagrażać domowemu ognisku.

Ks. Wojciech Jabłoński

SŁOWO OD PROBOSZCZA

V Niedziela Wielkanocy 14.05.2017 r.

I Komunia święta

20 maja (w sobotę), będziemy obchodzili w naszej parafii Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej. Pewną zmianą od nie dawna jest to, iż świętować będą dzieci 3 klas, ich rodzice i rodziny. Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej w obecnym kształcie jest wielkim wydarzeniem, szczególnie dla rodziców. Po Mszy św. w kościele, uroczystszej niż każda, następuje przyjęcie, często poza domem, w wynajętym lokalu, długo przed wyznaczonym terminem uroczystości liturgicznej. Widzimy też jak ogromnie ważne miejsce zajęły prezenty ofiarowane dzieciom z okazji tego święta. Siłą rzeczy w pamięci na pierwsze miejsce mogą zejść sprawy drugorzędne. Widać to szczególnie w czasie rozmów dzieci, które przemieniają się w licytację prezentowych osiągnięć.

Dlatego cieszyć się można, że dzieci przystępują do Pierwszej Komunii Św. w 3 klasie. Są dojrzalsze, rozumniejsze, bliżej im do pojmowania istoty grzechu z którego muszą się wyzwolić przez sakrament pokuty. Może nie są świadome wielkiego obdarowania jakim jest Komunia św. ( bo któż tak naprawdę jest ), ale wiedzą, że spotykają się z Panem Jezusem, który przychodzi i każdego chrześcijanina w taki sposób wzmacnia.

Wszyscy razem, my księża, katecheci i rodzice musimy stworzyć wokół tego wydarzenia taki klimat, by po latach choć ktoś z tych dzieciaków odpowiedział na pytanie; „jaki był  najważniejszy dzień w twoim życiu?”, „ ten w którym pierwszy raz przystąpiłem do Komunii św.”. Swoją drogą, ciekawe jaka byłaby nasza odpowiedź na takie proste pytanie???

Ks. Wojciech Jabłoński

SŁOWO OD PROBOSZCZA

IV Niedziela Wielkanocy 07.05.2017 r.

Niedziela Dobrego Pasterza

Jezus - nasz dobry pasterz

   Obraz Dobrego Pasterza ukazuje nam niesamowitą zależność: tak jak owce nie mogą żyć bez pasterza, tak i pasterz nie może pełnić swej roli bez owiec. Przenosząc to rozważanie na głębszy, duchowy poziom, dochodzimy do tej niezwykłej prawdy, która mówi nam, że życie mamy tylko w Chrystusie, że to On jest jego źródłem i drogą prowadzącą do celu. Jednocześnie sam Chrystus, choć wraz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym stanowi pełnię, pragnie każdego człowieka, każdego zna po imieniu i szuka go, gdy się zagubi. On chce nas ochraniać i prowadzić. Dawać nam się cały i to całkiem bezinteresownie. To wielka tajemnica relacji Boga z człowiekiem, który w swej miłości do nas nie zna granic. Nieraz czujemy się zagubieni w naszym życiu i otaczającym nas świecie. Szukamy znaków, drogowskazów, które przeprowadziłby nas przez życiowe zawieruchy. W tych chwilach najlepszym rozwiązaniem jest rzucić się w ramiona Dobrego Pasterza, który nie zostawia nas w żadnej sytuacji, lecz daje siebie do końca. Niech nie zmyli nas przy tym sielankowa wizja wypasania owiec. Być pasterzem to przede wszystkim chronić swoje owce przed każdym niebezpieczeństwem, wśród trudu i zmęczenia, aż do oddania za nie życia. Właśnie takim Pasterzem jest Jezus Chrystus! Mamy Dobrego Pasterza. Jak jednak być dobrą owcą? Owca, aby się nie zgubić i nie stać się łatwą zdobyczą dla wroga, musi z pokorą, uwagą i czujnością wsłuchiwać się w głos pasterza, musi dobrze go rozpoznawać wśród innych głosów. Przede wszystkim musi mu także bezwarunkowo ufać, gdyż w chwilach niebezpieczeństwa często nie ma czasu na zastanawianie się i wyjaśnienia. Uczmy się tej pokory i zawierzenia. Choć nasz Pasterz może prowadzić nas drogami, których nie rozumiemy, które wydają się trudniejsze, to z ufnością podążajmy za Nim, bo On zna i kocha swoje owce. I tylko On może doprowadzić nas do pełni szczęścia. Uczmy się także od Niego być drogowskazami dla naszych braci. Wpatrując się w Chrystusa żyjmy tak, by inne owce spotykając nas na swej drodze nie zbłądziły, lecz odnalazły drogę do Boskiego Pasterza.

   W tym czasie Kościół zaprasza nas do wspólnoty modlitwy w intencji nowych, gorliwych i świętych powołań do służby w Chrystusowej Owczarni. Pokornie i z ufnością prośmy o powołania z naszej parafii, a także w intencji alumnów naszego Seminarium, szczególnie nowych diakonów i tych, którzy przygotowują się do przyjęcia święceń kapłańskich.

Ks. Wojciech Jabłoński

SŁOWO OD PROBOSZCZA

III Niedziela Wielkanocy 30.04.2017 r.

IX Niedziela Biblijna

Zachęta do czytania pisma świętego

Kto czyta Pismo Święte, daje Bogu możliwość przemówienia do siebie codziennie, w sposób żywy, skuteczny i bezpośredni. Takiej mocy, trafności, ani skuteczności nie ma żadne ludzkie słowo, nawet najbardziej świętego człowieka. Bóg może przemówić do człowieka na wiele sposobów: przez jakieś wydarzenie zewnętrzne, wewnętrzne odezwanie się w sercu, napomnienie lub świadectwo innego człowieka, wreszcie przez słowo Boże. Każdy z tych sposobów ma swoje uwarunkowania. Zewnętrzne wydarzenia wymagają interpretacji. Może się zdarzyć, że to Bóg przez nie przynaglił nas do podjęcia decyzji. Mogą one też być dopuszczone przez Boga w tym sensie, że to Zły jest ich sprawcą. Do nas należy takie ich przeżycie, by wydobyć z nich maksymalne dobro, by okazały się w ostatecznym rozrachunku jako służące naszemu wzrostowi. Wewnętrzne przemówienie Boga rozumiem bardzo szeroko. Może to być zarówno wyraźny głos wewnętrzny, pojawiające się na modlitwie przekonanie, jak i rosnące przeświadczenie co do jakiejś sprawy. Bóg może się posłużyć innym człowiekiem, aby nas o czymś pouczyć. Może to być człowiek święty, mistyk, rozsądny i doświadczony, ale także może się zdarzyć, że poruszą nas słowa człowieka grzesznego, słabego, błądzącego. Jest rzeczą oczywistą, że w różny sposób należy przyjmować te słowa, biorąc pod uwagę autorytet człowieka wypowiadającego je, doświadczenie życiowe, kontekst itd.

Jednak nawet słowo najbardziej świętego człowieka, nawet uznanego mistyka jest ograniczone jego ograniczonością i zagrożone przez możliwość jego pomyłki i mojego niezrozumienia jego wyrażenia. Czymś wyjątkowym jest przemawianie Boga do człowieka przez zapisane słowo Boże, którym jest Biblia. Jeżeli w atmosferze modlitewnej otwieramy Pismo Święte i czytamy jako słowo pochodzące od Boga, jesteśmy najbliżej źródła. Gdy odczytujemy jakieś słowo, nie mylimy się, gdy sądzimy, że to Bóg mówi do nas. Gdy odbieramy je jako słowo skierowane do nas, nie mylimy się, bo Biblia jest skierowana do każdego, kto wierzy w Jezusa.

Jeżeli w oparciu o odczytane słowo Boże próbujemy odpowiedzieć Bogu, rodzi się najbardziej autentyczna modlitwa, w której głos Boga do człowieka dochodzi przez karty Pisma Świętego a odpowiedź człowieka stanowi echo jego serca i umysłu.

Rozpoczynający się Tydzień Biblijny niech będzie kolejną zachętą dla nas do systematycznego sięgania po księgę Pisma Świętego, do czytania i rozważania, co Bóg do nas mówi. 

Ks. Wojciech Jabłoński