Maj w kościelnej tradycji poświęcony jest Matce Bożej. Maryja nie chce jednak „skupiać” całej uwagi ludu Bożego na sobie. Ona chce nas prowadzić do swojego jedynego Syna. Dlatego też czerwiec poświęcony jest Jezusowi Chrystusowi, którego właśnie w tym czasie czcimy w sposób szczególny w nabożeństwach dedykowanych Jego Najświętszemu Sercu. Jest ono - jak nauczał papież Leon XIII - „symbolem i żywym obrazem nieskończonej miłości” Jezusa do wiernych. 
Nabożeństwa czerwcowe, odprawiane w obecnej formie, pojawiły się dość późno, bo dopiero w XIX wieku. Sam kult Serca Jezusowego został już wcześniej zainicjowany przez św. Małgorzatę Marię Alacoque - francuską wizytkę. Zakonnica ta w drugiej połowie XVII stulecia doświadczyła objawień Pana Jezusa, który wzywał ją do upowszechnienia w całym Kościele nabożeństwa ku czci swojego Serca. 
Kult Serca Jezusowego przybierał najrozmaitsze formy. Samo zaś nabożeństwo czerwcowe pojawiło się w Paryżu w pierwszej połowie XIX wieku za sprawą innej zakonnicy - Anieli de Sainte-Croix. Otóż podczas dziękczynienia po przyjęciu Jezusa w Komunii św. pomyślała ona, że skoro maj jest poświęcony Matce Bożej, to dobrze byłoby ofiarować czerwiec Sercu Jezusa. Podzieliła się tym pomysłem z innymi. Była to myśl na tyle trafna, że została dosyć szybko oficjalnie zaakceptowana przez kościelną hierarchię. 
W Polsce nabożeństwa ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa były znane najpierw w klasztorach Wizytek w Warszawie, Krakowie i Lublinie. Potem zostały zaaprobowane przez biskupa Lublina i polecone do odprawiania w jego diecezji. Następnie rozprzestrzeniły się na terenie całego kraju. 
Nabożeństwo czerwcowe składa się z dwóch podstawowych elementów: adoracji Najświętszego Sakramentu oraz Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Historia powstania tej Litanii jest dosyć ciekawa. Gdy w XVIII wieku w Marsylii wybuchła zaraza, jedna z zakonnic ułożyła ją, aby wybłagać ratunek dla miasta. Po pewnym czasie zaraza ustąpiła. Początkowo modlitwa ta składała się z 26 wezwań, później dodano do niej jeszcze 7, dzięki czemu Litania licząca 33 prośby upamiętnia symboliczną liczbę lat życia Jezusa na ziemi. 
Wielkim zwolennikiem i czcicielem Serca Jezusowego był Ojciec Święty Jan Paweł II, który wielokrotnie dawał wyraz swej radości z faktu, że w Polsce ta forma pobożności jest wciąż obecna. W Elblągu w 1999 r. powiedział: „Cieszę się, że ta pobożna praktyka, aby codziennie w miesiącu czerwcu odmawiać albo śpiewać Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest w Polsce taka żywa i ciągle podtrzymywana”. Jest to pochwała, ale i zadanie dla nas - katolików, rodaków Jana Pawła II. Zadanie, aby te nabożeństwa przetrwały i były kultywowane przez kolejne pokolenia.

 

Serdecznie zapraszam wiernych do wspólnej modlitwy w nabożeństwach czerwcowych. By zmobilizować się do większej miłości Boga i bliźniego, trzeba nam wpatrywać się w Serce Jezusa i prosić „Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serca nasze, według Serca swego”.

Komunia bez przepychu: dlaczego zapominamy o istocie tego wydarzenia?

Pierwsza Komunia od jakiegoś czasu kojarzy się przede wszystkim z wydatkami: na komunijne kreacje, wyprawienie przyjęcia i prezenty wydajemy tysiące złotych. W ferworze komunijnych przygotowań często zapominamy o prawdziwym sensie wydarzenia jakim jest Pierwsza Spowiedź i Komunia Święta. Oprawa Pierwszej Komunii przypomina nierzadko ślub. Wystawne kreacje, przyjęcia, kosztowne prezenty. Powszechne staje nie tylko posyłanie dziewczynek do fryzjera na modelowanie fryzury, ale także na makijaż. Największe szaleństwo dotyczy jednak prezentów – dzieci dostają quady, laptopy, aparaty fotograficzne, zestawy kina domowego, konsole do gier, a także koperty z dużymi sumami pieniędzy. Z tego względu niektórzy poproszeni o zostanie rodzicami chrzestnymi odmawiają, w obawie o konieczność dużych wydatków związanych z Komunią. A jeszcze 20 lat temu Komunia wyglądała zupełnie inaczej. Nikomu nie przychodziło do głowy malowanie dziewczynek na Komunię czy misterne koki na głowie.  Dzieci dostawały przede wszystkim Pismo Święte, medalik, książki czy zegarek. Nieliczne dzieci mogły cieszyć się rowerem...  To, czy Pierwsza Komunia będzie dla dziecka jedynie fajną imprezą z prezentami, czy też przeżyciem duchowym, zależy od rodziców. Jeśli rodzice są wierzący i praktykujący oraz tak wychowują dziecko, nie będą mieć problemu z przekazaniem mu istoty tego wydarzenia. Warto rozmawiać z dzieckiem, tłumaczyć, że prezenty oczywiście cieszą, ale  nie są najważniejsze, a ważne jest spotkanie z Bogiem.  Ważne też tak naprawdę, co będzie potem, gdy skończy się „biały tydzień”? Przecież wielu rodziców już nawet tydzień po uroczystości Pierwszej Komunii nie przychodzi ze swoimi dziećmi na msze świętą…                 

    Może zastanawiasz się, jakie życzenia składa się z okazji Pierwszej Komunii?                                                          

 Jaką formę życzeń na Pierwszą Komunię wybrać?  Życzenia na Pierwszą Komunię składamy dziecku osobiście. Warto też wpisać je w okolicznościową kartkę wręczaną dziecku wraz z prezentem. Jeśli zostaliśmy zaproszeni na Komunię, ale nie możemy być na niej osobiście, możemy przesłać życzenia na Komunię listownie. Czego życzyć na Pierwszą Komunię? Z okazji Pierwszej Komunii życzymy dziecku obfitych łask bożych, błogosławieństwa bożego, szczęścia. Składamy życzenia, aby Jezus towarzyszył mu przez całe życie i aby pamięć tego dnia pomagała mu w byciu dobrym, radosnym i życzliwym dla świata.       

   Oto przykładowe życzenia do wpisania na kartkę: W uroczystym dniu Pierwszej Komunii Świętej trwałego szczęścia na całe życie… W uroczystym i szczęśliwym dniu Pierwszej Komunii Świętej serdeczne życzenia obfitych łask Bożych składa… Niech w tym wyjątkowym dniu Pierwszej Komunii Świętej Bóg obdarzy Cię łaską, a Duch Święty napełni radością całe Twoje życie. Szukaj radości w Panu, On spełni pragnienia Twego serca! Obfitych łask Bożych na całe życie w dniu Pierwszej Komunii Świętej, życzy… Każdego dnia staraj się być lepszym człowiekiem.

 

Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej już nie długo odbędzie się w naszej parafii (26.05)                

To wielka odpowiedzialność rodziców, ale i nas wszystkich.  Obyśmy umieli zdać ten egzamin i swoim dobrym słowem i przykładem  zachęcili te dzieci do życia z Jezusem na co dzień, a nie tylko od święta…

Duchowa adopcja

Polega na indywidualnym modlitewnym zobowiązaniu podjętym prywatnie lub publicznie w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Trwa 9 miesięcy, podczas których osoba podejmująca to zobowiązanie odmawia jedną dowolnie wybraną tajemnicę różańcową  oraz specjalną modlitwę w intencji dziecka i jego rodziców. Do modlitwy można dołączyć dodatkowe postanowienia. Mogą to być np.: częsta spowiedź i Komunia św., adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie,  post od telewizji, alkoholu, papierosów, konkretna pomoc rodzinom wielodzietnym, osobom chorym, niepełnosprawnym, matkom samotnie wychowującym dzieci itp. Należy podejmować postanowienia realne, mając na uwadze indywidualne możliwości ich wypełnienia.

Trzeba chyba jasno powiedzieć, że ta modlitwa nie jest wielkim obciążeniem, jak myśli większość tych, którzy boją się ją podjąć. Jedno Ojcze nasz i 10 Zdrowaś Maryjo zajmuje dokładnie pięć minut. To bardzo niewiele, jeśli się weźmie pod uwagę, że doba ma 1440 minut, a modlitwę można odmawiać przy porannym lub wieczornym pacierzu, na spacerze, jadąc autobusem, w każdej dowolnej porze dnia. Oczywiście, na początku mogą się pojawić pewne trudności, np. zapomnienie, ale pamiętajmy, że zapomnienie nie jest grzechem. Można wtedy następnego dnia odmówić modlitwę dodatkowo lub przedłużyć duchową adopcję o liczbę opuszczonych dni. Gdyby zdarzyła się przerwa dłuższa niż miesiąc, należy ponowić przyrzeczenie i starać się je dotrzymać. 
Wiele osób dołącza do modlitwy pewne praktyki pokutne, które są źle widziane w naszym chrześcijańskim życiu, takie jak: posty, umartwienia, ofiary. Dzisiejszy świat zamiast pokuty i nawrócenia preferuje wygodę i konsumpcjonizm. Szatan atakuje rodziny, rozbijając je i niszcząc przez grzech aborcji, skazuje często kobiety na nieodwracalne skutki fizyczne i cierpienia psychiczne, które medycyna określa jako syndrom poaborcyjny.  Dzieje się tak, gdyż szatan nienawidzi Boga, nienawidzi życia, nienawidzi dzieci, które mają nieskażone serca i do których należy Królestwo Niebieskie. Dlatego stara się wtargnąć w plany Boga, zniszczyć życie, przede wszystkim nie dopuszczając do poczęcia dziecka, oferując całą gamę środków antykoncepcyjnych, które rujnują zdrowie kobiety. Jeśli mimo to dziecko zostaje poczęte, chce je zabić jeszcze przed narodzeniem. A jeśli już przyjdzie na świat, jak najszybciej zdemoralizować przez odpowiednio pomyślane filmy, kreskówki, gry komputerowe pełne przemocy, magii i pornografii. 
Nie możemy być obojętni wobec tak wielkiego zła. Trzeba nam chwycić za broń, jaką jest modlitwa, pokuta, częsta spowiedź i Komunia św., zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi i Różaniec św. Na tę broń, która jest ratunkiem dla świata i ocaleniem dusz przed potępieniem wiecznym, wskazała Matka Boża w uznanych przez Kościół objawieniach fatimskich.

 

Jutro,  w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, podczas każdej mszy św. będzie można przystąpić do Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Zachęcam byśmy w duchu wiary i ufności nieśli konkretną pomoc bezbronnym dzieciom i ich rodzicom.

Dołącz i Ty do nas  :o)

 

O CHRZCIE…

Dzisiaj obchodzimy w Kościele bardzo ważną uroczystość – Niedzielę Chrztu Pańskiego, ustanowioną na pamiątkę chrztu Pana Jezusa. W kościołach homilie nawiązują do tego ważnego wydarzenia, a tematyka dotyczy też chrztu i jego znaczenia w życiu każdego z nas. Sakrament chrztu jest pierwszym sakramentem, który człowiek przyjmuje i można go przyjąć tylko raz w życiu, ponieważ wyciska on na duszy niezatarte duchowe znamię. Stanowi fundament całego życia chrześcijańskiego, otwiera drogę do innych sakramentów i do zbawienia. Pan Jezus powiedział: ,, Kto wierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie wierzy będzie potępiony.” Chrzest udziela łaski do zbawienia, której nie odmawia w jej uzyskaniu Opatrzność Boża, tym którzy bez własnej winy nie doszli jeszcze do poznania Boga, ale żyją uczciwie. W imieniu chrzczonego dziecka wiarę deklarują rodzice i chrzestni. Czym jest chrzest? Posłużę się słowami Grzegorza z Nazjanzu - patriarchy Konstantynopola zwanego Teologiem – ( ur. 330 r.- zm.390 r.): ,, Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga…. Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najważniejsze. Darem – ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem – ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem – ponieważ jest święty i królewski ( a królów się namaszcza ); oświeceniem – ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą – ponieważ zakrywa wstyd; obmyciem – ponieważ oczyszcza; pieczęcią – ponieważ strzeże nas i jest znakiem poznania Boga.” Zdając sobie sprawę z ważności chrztu, należałoby pogłębiać wiedzę na ten temat. Może dzisiejsze Święto będzie inspiracją, by więcej o tym rozmyślać, czytać … Byśmy uświadomili sobie raz jeszcze, że pod prostym znakiem obmycia wodą dostąpiliśmy łaski bycia dziećmi Bożymi, dziedzicami Jego i otworzył się przed nami Skarbiec darów nieprzebranych. Chrzest to godność, ale i zobowiązanie.

 

Co dla Ciebie znaczy, że Jesteś ochrzczony ?

Czy jako Rodzice dobrze wypełniacie swoje zobowiązania złożone w czasie chrztu Waszych dzieci ?

Czy jako Rodzice Chrzestni wypełniacie swoje zobowiązania?

Mija kolejny rok naszego życia..  Sukcesy, porażki, radość, łzy, tysiące spraw na głowie, wiele pytań do Boga i do ludzi…  Codzienność szara, czasami męcząca… Od czasu do czasu niedziela, jakieś święta…

Spotkania nowych ludzi, pożegnania z bliskimi…

Każdy z nas uzupełni te „wymienianki” o jeszcze dalsze słowa, przeżycia, spostrzeżenia…

Jutro rozpoczynamy Nowy Rok Pański w naszym kościele, przed Jezusem… Wpatrujemy się z wiarą i ufnością w Jego miłosierne, kochające Serce.

Św. Benedykt na początku Swojej Reguły (ok. 540 r.) napisał taką radę:

„… gdy coś dobrego zamierzasz uczynić, módl się najpierw gorąco,

aby On sam, to do końca doprowadził.

Wówczas, skoro raczył nas już zaliczyć do grona swoich synów,

nie będzie musiał kiedyś się smucić naszymi złymi postępkami”.

 

Niech każdego dnia 2018 roku towarzyszą nam te słowa zachęty św. Benedykta.

Jaka modlitwa takie życie, jakie życie taka wieczność…

Każdy rok przybliża nas do wieczności, oby szczęśliwej, tej u Boga w niebie.

A więc z ufnością ruszajmy w dalszą drogę, w nowy czas, nieznany, ale dla nas wierzących przeżywany w bliskości z naszym Bogiem..

Z psalmu 31

„Panie, do Ciebie się uciekam,

Niech nigdy nie doznam zawodu..

W ręce Twoje powierzam ducha mojego

W Twoich rękach są moje losy..”

Szczęśliwego Nowego Roku !!!