SŁOWO OD PROBOSZCZA

Niedziela Uroczystość Najświętszej Trójcy 11.06.2017 r.

Odpusty w Kościele...

Czerwiec, który przeżywamy, jest dla naszej parafialnej wspólnoty czasem szczególnym, bo to przecież czas nabożeństwa ku czci Najświętszego Serca Jezusa, które patronuje naszej parafii i Uroczystość Bożego Ciała, a także aż trzy odpusty (ku czci św. Antoniego, Najświętszego Serca Jezusa i św. Ap. Piotra i Pawła). Może więc warto w kilku słowach przypomnieć naukę Kościoła o odpustach... W historii narosło wiele opinii na temat odpustów. Były czasy, w których poprzez niewłaściwe ich traktowanie dochodziło do bardzo poważnych nadużyć. Dzisiaj, a już właściwie podczas trwania Soboru Watykańskiego II, zorientowano się, że odpusty są zbyt ważną sprawą, by przejść obok nich obojętnie. Z tej racji Paweł VI ogłosił w Konstytucji Apostolskiej Indulgentiarum doctrina, z 1 stycznia 1967 r., poprawioną naukę w zakresie praktyki odpustów. Objawienie Boże poucza nas, że grzechy pociągają za sobą kary, a gładzone są przez cierpienie, trudy życia czy też przez śmierć (por. Rdz 3,16-19; Rz 2,9). Chrześcijanin popełniający grzech otrzymuje w sakramencie pokuty odpuszczenie winy, natomiast pozostaje jeszcze tzw. kara doczesna. Darowanie kary doczesnej określa się terminem "odpust", którego uzyskanie zakłada szczerą wewnętrzną przemianę oraz wypełnienie przepisanych uczynków. Odpust jest cząstkowy lub zupełny, w zależności od tego, czy uwalnia od kary doczesnej w części lub całości. Wierny może uzyskiwać odpust cząstkowy lub zupełny tylko za siebie lub ofiarować go za zmarłego, ale za nikogo z żyjących, ponieważ każdy człowiek sam jest w stanie dokonać przemiany swojego życia i wypełnić wymagane do otrzymania odpustu warunki. Odpust zupełny można uzyskać tylko jeden raz w ciągu dnia, poza pozostającymi w obliczu śmierci, natomiast odpusty cząstkowe można uzyskiwać w ciągu jednego dnia wielokrotnie.

Do uzyskania odpustu zupełnego wymagane są warunki:

1) spowiedź sakramentalna;
2) komunia św.;

3) nieprzywiązanie, wyrzeczenie się grzechu ;
4) modlitwa w intencji Papieża.

Chodzi tu o intencję, jaką Ojciec Św. wyznacza na każdy miesiąc, a nie w intencji osoby Papieża. Wystarczy odmówić "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo".

SŁOWO OD PROBOSZCZA

Niedziela Zesłania Ducha Świętego 04.06.2017 r.

Refleksje na zbliżające się powoli boże ciało...

Kiedy uczestniczymy w procesji Bożego Ciała, pewnie niektórym z nas przypomina się obrazek z dzieciństwa. Urzekające jest sypanie przez dziewczynki kwiatów "pod stopy Boga", baldachim nad Panem Jezusem, "żeby deszcz na niego nie padał i ptaki nie zabrudziły", śpiew z trzeszczących głośników niesionych w plecaku przez najwyższego ministranta. I ten zapach – kadzidło i wiosna splecione razem w tak niezwykłej woni, że nie można jej porównać z niczym innym. To może skoro my Pana Jezusa w sercu niesiemy, to chyba trzeba też sobie czasem kwiatów nasypać pod stopy. Kwiatów dobrych uczynków....? Niezwykle doniosła i ważna jest procesja Bożego Ciała. Nasze świadectwo wiary, czci i przywiązania do Jezusa, a także uświadomienie na nowo, że On nie chce być zamknięty w kościele, że pragnie wychodzić do nas, że nam błogosławi w naszej codzienności. Kiedyś przeczytałem gdzieś pewną historię... Ktoś przyprowadził do katolickiego kościoła osobę innego wyznania. Uczestniczyła ona we mszy stojąc i obserwując wiernych. Po mszy powiedziała: "Podczas podniesienia, kiedy ludzie adorowali Przeistoczonego na klęczkach, na siedząco, na stojąco, pomyślałam: jeśli naprawdę uwierzyłabym, że tam w tym opłatku jest prawdziwy Bóg, nie wstałabym nigdy z kolan. A oni, zebrani tutaj – czy oni wierzą? Tak niedbale wykonują gesty adoracji, wychodzą z kościoła przed Komunią albo zaraz po niej…" Właściwie wstyd mi zawsze, kiedy przypomnę sobie ile razy my, wierzący w Chrystusa, przyjmujący Boże Ciało, gorszymy innych. Obym ja nigdy więcej "nie wstał z klęczek", obym potrafił trwać w takiej postawie nieustannie. W końcu – wierzę…

Ks. Wojciech Jabłoński

SŁOWO OD PROBOSZCZA

VII Niedziela Wielkanocy 28.05.2017 r.

św. Jan Paweł II do dzieci...

Zwracając się w Zakopanem do dzieci pierwszokomunijnych, św. Jan Paweł II powiedział: "Pan Jezus na tym świecie miał niewiele rzeczy, które mógłby ofiarować apostołom. Jednak dał im coś największego - dał im samego siebie. Odtąd, przyjmując ten najświętszy pokarm, mogli być stale z Panem Jezusem. On sam mieszkał w ich sercach i napełniał je świętością. Oto, co znaczy, że Pan Jezus przychodzi do waszych serc. Pan Jezus was kocha. (...) On jest w was, Jego miłość was napełnia i sprawia, że stajecie się coraz bardziej do Niego podobne, coraz bardziej święte. 
Jest to, moje dzieci, wielka łaska, ale też wielkie zadanie. Aby Pan Jezus mógł w nas zamieszkać, musimy starać się, by nasze serce było zawsze dla Niego otwarte. Wasze zadanie jest więc następujące: zawsze kochać Pana Jezusa, mieć dobre i czyste serce i jak najczęściej zapraszać, aby On przez Komunię św. w was zamieszkał. Nigdy nie czyńcie tego, co jest złe. To czasem może być trudne. Pamiętajcie jednak, że Pan Jezus was kocha i pragnie, abyście i wy kochały Go ze wszystkich sił" (7 czerwca 1997).

Życząc, aby to wezwanie do miłości wypełniało się w życiu każdego dziecka, które w tym roku po raz pierwszy przyjęło Pana Jezusa, a także każdego dziecka naszej parafii, zwracam się z gorącą prośbą do rodziców, starszego rodzeństwa, dziadków i wszystkich dorosłych, byśmy im w tym pomagali dobrym przykładem, upomnieniem kierowanym z miłością, modlitwą. A wtedy i one nam się odwdzięczą. Nasz Papież tak mówił "Drodzy chłopcy i dziewczęta, wy jesteście nadzieją ludzkości. Niech miłość Chrystusa rozszerzy się dzięki wam na wasze otoczenie, na wasze rodziny i na cały świat" (Watykan, 2 I 2000r.)

SŁOWO OD PROBOSZCZA

VI Niedziela Wielkanocy 21.05.2017 r.

Dzień matki - zamyślenie

Matka - pierwsza osoba, którą spotykamy na drodze naszego życia. Od samego początku zatroskana o nasze istnienie, o naszą przyszłość. Zawsze razem - Matka i dziecko. Ona - pełna niepokoju i lęku, pełna ciepła i serdecznych gestów, oddana bez reszty swemu wielkiemu skarbowi, dając mu swoją miłość, czas, siłę i serce. Musi dzieckiem kierować tak, by dla nikogo nie było przyczyną łez. Matka musi mieć uczucia serdeczne, stawać się aniołem dobroci i odznaczać się cnotami, by dziecku dać przykład, jak ma iść przez życie. Uczucie matki do dziecka powinno być regulowane pewnymi zasadami: stąd - dotąd. Niech dziecko wie, co wolno, a czego nie wolno. Wychowanie musi iść w parze z pewnym hartowaniem osobowości. Dziecko musi oswoić się z tym, że nie wszystko w życiu jest dostępne. Mówi się często, że obecne młode pokolenie jest źle wychowane, nieczułe, nie ma szacunku dla rodziców. Chyba jedną z przyczyn takiego stanu jest zmiana stylu życia, przeobrażenia w rodzinie, inne traktowanie dzieci przez rodziców odnośnie do wymagań, a nawet bezwzględności, jak to było dawniej. Dzisiaj stosunki między rodzicami a dziećmi układają się coraz częściej na płaszczyźnie kontaktów przyjacielskich. Istnieje ogromna swoboda w tych relacjach, kiedyś nie do pomyślenia. 
Zadanie matki to ciągła ofiara ze swojego czasu i odpoczynku, ofiara z wielu przyjemności życia, by być najbliżej swych pociech i czuwać nad nimi. I tak biegną lata, dzieci dorastają, a matka drepce za nimi cicha, o wiecznie zatroskanych oczach, które życie okradło nieraz z uśmiechów. Często uśmiechami obdarzamy przyjaciół, znajomych, a dla matki zostaje uśmiech jakiś wymuszony. Nieraz dzielimy swoje serce na drobne dla innych, a przed matką chowamy je głęboko. Zapominamy o jej prawie do naszego serca. Niech obchodzony corocznie 26 maja Dzień Matki będzie dla wielu dniem refleksji i zastanowienia się, jacy jesteśmy na co dzień dla swoich, kochających nas matek. 
Wszystkim Matkom, tym młodym i tym starszym, życzymy, by miały w sobie dość siły i obfitość serca dla swych dzieci, by siłę tę czerpały z serca Bogurodzicy Maryi i do Niej się uciekały w trudnych chwilach, gdy burza zacznie zagrażać domowemu ognisku.

Ks. Wojciech Jabłoński

SŁOWO OD PROBOSZCZA

V Niedziela Wielkanocy 14.05.2017 r.

I Komunia święta

20 maja (w sobotę), będziemy obchodzili w naszej parafii Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej. Pewną zmianą od nie dawna jest to, iż świętować będą dzieci 3 klas, ich rodzice i rodziny. Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej w obecnym kształcie jest wielkim wydarzeniem, szczególnie dla rodziców. Po Mszy św. w kościele, uroczystszej niż każda, następuje przyjęcie, często poza domem, w wynajętym lokalu, długo przed wyznaczonym terminem uroczystości liturgicznej. Widzimy też jak ogromnie ważne miejsce zajęły prezenty ofiarowane dzieciom z okazji tego święta. Siłą rzeczy w pamięci na pierwsze miejsce mogą zejść sprawy drugorzędne. Widać to szczególnie w czasie rozmów dzieci, które przemieniają się w licytację prezentowych osiągnięć.

Dlatego cieszyć się można, że dzieci przystępują do Pierwszej Komunii Św. w 3 klasie. Są dojrzalsze, rozumniejsze, bliżej im do pojmowania istoty grzechu z którego muszą się wyzwolić przez sakrament pokuty. Może nie są świadome wielkiego obdarowania jakim jest Komunia św. ( bo któż tak naprawdę jest ), ale wiedzą, że spotykają się z Panem Jezusem, który przychodzi i każdego chrześcijanina w taki sposób wzmacnia.

Wszyscy razem, my księża, katecheci i rodzice musimy stworzyć wokół tego wydarzenia taki klimat, by po latach choć ktoś z tych dzieciaków odpowiedział na pytanie; „jaki był  najważniejszy dzień w twoim życiu?”, „ ten w którym pierwszy raz przystąpiłem do Komunii św.”. Swoją drogą, ciekawe jaka byłaby nasza odpowiedź na takie proste pytanie???

Ks. Wojciech Jabłoński