Różaniec to dla ciebie nuda? Daj się przekonać, że wcale nie!


U progu swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II wyznał: „Różaniec to moja ulubiona modlitwa. Niezwykła w swej prostocie i głębi”. Modlitwa niezwykła? Nie zawsze mamy takie wrażenie, kiedy go odmawiamy! Powtarzalny charakter modlitwy różańcowej sprawia, że nie wszyscy chętnie po nią sięgają. Niektórzy wolą indywidualną kontemplację czy też uroczystą liturgię od łańcuszka „zdrowasiek”. W tym znaczeniu różaniec jest modlitwą oczyszczenia… Tak właśnie ma być! Zdarza się również, że ta modlitwa nas nuży. Jak wtedy ją odmawiać? Oto jak można to rozwiązać.


Rozłożyć modlitwę na pojedyncze dziesiątki w ciągu dnia.

Modlitwa różańcowa nie wymaga nadzwyczajnego skupienia. Uwaga! Nie chodzi o to, że dopuszcza rozproszenia, ale że nie trzeba się maksymalnie koncentrować, raczej dać się ponieść słowom. Odmawianie różańca, niezależnie od tajemnicy, polega zawsze na włączaniu się w radość Maryi, która przyjmuje Zbawiciela. Święty Jan Paweł II zachęcał nas do rozważania z Maryją tajemnic życia Chrystusa. Taka forma nie tylko jest wyrazem czci, ale również sposobem na to, by uniknąć „mechanicznego powtarzania tradycyjnych formuł”, jak mawiał papież Paweł VI. Nie chodzi o jakąś pogłębioną refleksję, ale o to, by prostym i łagodnym spojrzeniem ogarnąć wybrany aspekt rozważanej tajemnicy. Naszą uwagę może przykuć pewna scena, pewne słowo, nad którym będziemy medytować w sercu, podczas gdy ustami spokojnie powtarzamy pozdrowienie anielskie. Pamiętajmy, że rozważanie tajemnic można rozłożyć w czasie na cały dzień.

Modlitwa różańcowa podoba się Maryi.

Różaniec jest modlitwą wstawienniczą. Błogosławiony papież Pius IX mawiał: „Dajcie mi armię modlących się na różańcu, a podbiję świat”. To takie proste i jednocześnie takie
piękne wstawiać się za tymi, którzy polecają się naszym modlitwom właśnie za pośrednictwem różańca. Modlitwa różańcowa podoba się Maryi. Wszędzie, gdzie się objawia, prosi o odmawianie różańca. Do końca nie wiemy dlaczego. Nie zapominajmy jednak, że to poprzez zanurzenie się siedem razy w rzece Jordan, cierpiący na trąd Syryjczyk Naaman, sceptyczny wobec tak prostego polecania proroka, ostatecznie wyszedł z wody uzdrowiony… To sprawdza się również w przypadku różańca!


Weź koronkę różańca do ręki odkrywaj na nowo prostotę, piękno i głębie tej modlitwy!