Nie o popiół chodzi..  Bł. Kard. Wyszyński o przeżywaniu Wielkiego Postu

W Wielkim Poście Prymas Tysiąclecia głosił kazania i nauki rekolekcyjne, prowadził dni skupienia oraz pisał listy do wiernych. W swoim nauczaniu przypominał, że istotą pokuty i nawrócenia jest rozdzieranie serc, a nie szat. Chodzi o przemianę wewnętrzną człowieka. W obrzędzie posypania głowy popiołem w Środę Popielcową kard. Wyszyński widział zalążek wiary w Zmartwychwstanie. Mówił: „Bardzo potrzebne jest Chrystusowi, aby grudka Twojego popiołu ożyła, abyś zrozumiał, że masz żyć na nowo…”. To życie na nowo ma się już tu na ziemi realizować poprzez zwycięstwo „w czymś niesłychanie małym – nad sobą”. Prymas wskazywał, że w tej pracy nad sobą trzeba „coś z siebie wyrwać, coś w sobie zaprzeczyć, coś sobie odebrać. Odebrać sobie – siebie samego, aby całkowicie oddać się Bogu”. Bardzo potrzebne jest Chrystusowi, aby grudka Twojego popiołu ożyła, abyś zrozumiał, że masz żyć na nowo. Zachęcał, aby czas Wielkiego Postu wykorzystać na wyciszenie i zasmakowanie się w skupieniu, które będzie pomocne w różnych okolicznościach życia. „Kościół każe nam uczyć się tej wielkiej sztuki, nabyć umiejętności skupienia, abyśmy później umieli skoncentrować się na środku ulicy, w ciasnym tramwaju, w korytarzu wagonu, w krzykliwym sklepie, w hałaśliwym biurze, w pełnym jęku i męki ludzkiej szpitalu, na rozgorączkowanej sali operacyjnej, wśród dzwonków i hałasu jakiejś stacji łącznikowej, na dworcu…”. W czasie konferencji wygłoszonej podczas jednego z wielkopostnych dni skupienia Instytutu Prymasowskiego hierarcha mówił, na czym polega prawdziwy post. Nie zawsze jest on tożsamy z abstynencją od pokarmów mięsnych. Ze wstrzemięźliwością i postem łączy się postawa duchowa, związana z koniecznością władania i panowania nad sobą. Kardynał wskazywał na post oczu i myśli, który ma polegać na unikaniu zbędnych myśli – myślenia o niczym. Prymas uczył, że ćwiczyć w tym można się przez lekturę i modlitwę. Również istotnym jest post wyglądu i wyrazu, który wyraża się w tym, aby być bardziej prostym, naturalnym i życzliwym. „Wyzbądź się surowości spojrzenia, mierzenia człowieka biednego od stóp do głów, bezwzględności, niedostępności” – zachęcał. W 1959 r. Prymas mówił także o poście języka, który nazwał szkołą milczenia. Podkreślał, że dobrze jest w pewnych momentach umieć milczeć. „Ktoś mi powie słowo, ja mu powiem dwa; on powie dwa, ja cztery, i tak w stosunku geometrycznym dochodzi do nie wiadomo czego. Umieć zmilczeć, umieć nie odpowiedzieć! Nie przez gniew czy obrażoną dumę, tylko przez umiejętność panowania nad sobą” – akcentował. W liście pasterskim na Wielki Post w 1967 r. Prymas sformułował program moralnej odnowy narodu, którą nazwał Społeczną Krucjatą Miłości. Kardynał wzywał w niej do szacunku dla każdego człowieka, myślenia dobrze o wszystkich i mówienia zawsze życzliwie o drugich. Zachęcał, aby z każdym rozmawiać językiem miłości, nie podnosić głosu, nie przeklinać i nie wyciskać łez, ale przebaczać wszystko wszystkim. W naszych działaniach powinniśmy mieć zawsze na uwadze korzyść bliźniego, współczuć cierpiącym i rzetelnie wykonywać swoje obowiązki. Prymas uczył, aby dostrzegać potrzebujących wokół nas i modlić się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.

Wskazówki bł. kard. Wyszyńskiego nie straciły nic ze swej aktualności i są także dzisiaj pewnym drogowskazem na drodze wielkopostnej przemiany serca.