23 czerwca – Dzień Ojca

„Trudno jest być dobrym człowiekiem, bardzo trudno jest być dobrym mężem, a najtrudniej jest być dobrym ojcem”.

 Patrząc na współczesny kontekst ojcostwa, trzeba mieć na uwadze historyczne przemiany, jakie dokonały się w rodzinie. Można powiedzieć, że przez niemal 3 tysiące lat obowiązywał patriarchalny model rodziny. Pozycja ojca była jasno zdefiniowana, miał on autorytet wynikający już z samego faktu bycia ojcem. Jego rola jednak ograniczała się jedynie do funkcji zabezpieczenia materialnego bytu rodzinie. Teraz ojcowie muszą zacząć się angażować w życie rodzinne, wychowanie dzieci i ich emocjonalne potrzeby. Ojciec musi na równi z matką uczestniczyć w życiu rodziny i wychowaniu dziecka. I tu, niestety, pojawia się kryzys ojcostwa, a nawet mówi się o „cywilizacji bez ojca”. Oznacza to właśnie pewne zagubienie się ojców, którzy nie bardzo wiedzą, jak wywiązywać się dzisiaj ze swojej roli. Na kryzys ojcostwa wpływa też rosnąca liczba rozwodów, co powoduje trudności w identyfikacji mężczyzny w rodzinie. Konkubinat, tak bardzo obecnie rozpowszechniony, też jest wyrazem tego kryzysu. Obraz ojca stał się kruchy i daleki, co nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Właściwie nie wiadomo, czy współcześni mężczyźni do końca uświadamiają sobie, jak ważna jest ich fizyczna obecność w rodzinie. Moim zdaniem, takiej świadomości jeszcze do końca nie ma. Ojcowie i w ogóle rodzice często nie zdają sobie chyba sprawy, jak dzieci bardzo im się przyglądają i powielają ich zachowania w swoim życiu? Rodzice oddziałują na dzieci najczęściej nieświadomie, spontaniczne, poprzez wydarzenia wynikające z codziennego życia. To oczywiście także dotyczy wpływów ojca. Te wpływy można podzielić na 3 psychologiczne mechanizmy: naśladownictwo, identyfikację i modelowanie. W pierwszych latach życia dziecko bacznie obserwuje swoich rodziców, którzy czasem zapominają o pewnych wydarzeniach, które dziecko nawet po kilku tygodniach jest w stanie im przypomnieć. Dziecko wszystko przyjmuje. To jest świat gestów ojca, świat jego słów, tonu głosu, mimiki i dziecko naśladuje ojca. Wtedy już uczy się pewnych wzorców zachowań.  Później następuje mechanizm bardzo ważny dla syna - mechanizm identyfikacji. Jeśli nie ma ojca, chłopiec nie ma wzorca do identyfikacji. Nie ma modelu do kształtowania jego męskiej tożsamości. Wtedy szuka wirtualnego wzorca, na przykład w mediach. Ale one nie mają nic wspólnego z dojrzałym, prawdziwym mężczyzną. Także wychowywanie dziecka przez samą matkę może też powodować, że chłopiec będzie przejmował więcej cech kobiecych. Ona nie zastąpi obecności ojca, nie będzie nadal męskiego modelu, tak potrzebnego do kształtowania jego tożsamości. Natomiast modelowanie polega na przejmowaniu zachowań ojca, ale już przy zachowaniu odrębności własnej osobowości. I ten mechanizm jest szczególnie ważny dla kształtowania własnego „ja” dziecka. Ale nie może on zaistnieć, jeśli nie będzie głębokiej więzi ojca z dzieckiem.

Co więc znaczy „być ojcem”?

 Klucz zawiera się tutaj w słowie „być”. Być ojcem to znaczy być fizycznie i psychicznie. Nawet jeśli ojciec jest w rodzinie, ale zamyka się w swoim pokoju, ponieważ pracuje, to też mówi się o jego braku. Dziecko czuje się niepotrzebne, nie na tyle wartościowe, żeby ojciec poświęcił mu choć trochę uwagi. I to dziecko jest zdane na wychowywanie bez ojca, choć jest on obecny w domu. Brak ojca godzi w poczucie wartości dziecka. Ojciec musi być obecny w jego życiu od pierwszych chwil. Co więc można powiedzieć o roli ojca w rodzinach, gdzie ojcowie pracują od nocy do nocy, gdzie przebywają za granicą, albo jako kierowcy ciężarowych samochodów pojawiają się czasem w domu…?

Dzień Ojca to nie tylko okazja do przyjmowania życzeń przez ojców, ale może przede wszystkim okazja do odpowiedzenia na pytanie : jakim ojcem jestem dla swych dzieci???