Kończy się rok...

Żyjemy w świecie, w którym czas jest eksploatowany do cna, wyciskany do ostatniej sekundy, korygowany alarmami, zegarkami, stoperami, kalendarzami tradycyjnymi i cyfrowymi. Mamy też coraz więcej narzędzi do kontrolowania i planowania swojego czasu. Czas - jeszcze jeden bożek współczesnego człowieka.

Czas to dobry temat na koniec roku, przy całej kalendarzowej umowności tego wydarzenia. Z perspektywy chrześcijańskiej jest tylko jeden początek i koniec, a czas, podobnie jak wszystko, co stworzone, jest własnością Boga. On go nam tylko udzielił, pożyczył, tak hojnie i z taką dyskrecją, że czasem uznajemy się za właścicieli czasu. Za właścicieli czasu i czasów - należałoby dodać: za właścicieli epok i historii powszechnej.  Prawdziwy początek i koniec, ukryte przed naszymi zmysłami, przed zegarami świata, są w dyspozycji Boga: Stwórcy i Zbawiciela. On wybrał czas  Wcielenia, śmierci i Zmartwychwstania, i w Jego gestii jest dzień Sądu Ostatecznego.

 W jednym ze swoich kazań św. Augustyn, człowiek, który własnymi oczyma oglądał czas zmierzchu wielkiego Imperium, zapisał takie słowa: "Świat jest teraz niby tłocznia: wyciska się tu oliwę. Jeśli jesteś pianą, spływasz do kloaki. Jeśli jesteś oliwą, pozostajesz w naczyniu na oliwę. To wyciskanie jest rzeczą konieczną. Przyjrzyj się tylko pianie i przyjrzyj się oliwie. Tak to tłoczenie zachodzi w świecie: przez klęski głodowe, wojny, biedę, drożyznę, niedolę, śmierć, grabież, chciwość; oto utrapienia biedaków i mozoły państw: i tego doświadczamy... I znajdują się ludzie, którzy w tych utrapieniach sarkają i mówią: »Jak złe są czasy chrześcijańskie«. Jest to piana, która spływa spod prasy i ścieka do kloaki. Jej wyciek jest czarny z powodu bluźnierstw; nie ma połysku. Oliwa ma połysk. A jeśli w tej tłoczni znajdzie się inny człowiek, i ona go rozciera - czyż nie rozetrze go na taki oliwny połysk?".

 To wielkie i piękne kazanie, choć trudne. Św. Augustyn nie ucieka przed prawdą o historii. I nie twierdzi, że chrześcijanom w świecie, nawet w czasie po przyjściu Jezusa Chrystusa jest łatwo. Mówi o oliwnym połysku. O świętości, która w wielkiej tłoczni świata zachowuje swą wartość. 

 

Z pewnością warto w tych dniach pomyśleć o swoim czasie…

Jaki był rok, który odchodzi?

Co udało się dobrego, a co było stratą?

Czy Jesteś bliżej Boga?

Czy więcej jest w Twoim życiu miłości?